Miłość z Internetu? Jeszcze całkiem do niedawna był to pomysł nie przez wszystkich popierany. Niewiele osób traktowało go tak do końca poważnie. A potem nagle zaczęliśmy dowiadywać się, że kolega z pracy poznał swoją dziewczynę przez Internet, pierwsze spotkanie pary, na której ślub się wybieramy, miało miejsce w rzeczywistości wirtualnej, a potem sami przyłapaliśmy się na tym, że flirtujemy z kimś, kogo wcześniej nie widzieliśmy na oczy – była to znajomość czysto internetowa.

Na początku nie były to nawet typowe serwisy randkowe, ponieważ te docierały do nas trochę okrężną drogą. Dzisiaj jednak powoli zapominamy, że mieliśmy jakiekolwiek rezerwacje i realia serwisów randkowych znakomicie to udowadniają.

Kto odwiedza serwisy randkowe?

Wchodząc na pierwszy lepszy portal randkowy, najlepiej na jakiś bardzo popularny, od razu zauważymy, że jest na nim cały przekrój społeczeństwa. W większości będą to raczej osoby młode, zaliczające się do  szerokiej kategorii 18-35, ale nic w tym dziwnego. W końcu single to właśnie najczęściej osoby w takim wieku.

Pomiędzy ich uśmiechniętymi twarzami znajdziemy jednak całą masę osób trochę starszych, a i siwe włosy nie będą na pewno czymś rzadko spotykanym. Wręcz przeciwnie, srebrne lisy rzuciły się randki internetowe. Są one w końcu bardzo proste.

Małe miasta, wielkie miasta i wsie

Nie ma też najmniejszego problemu ze znalezieniem kogoś z naszej okolicy. Nawet jeśli mieszkamy na głębokiej prowincji. Z serwisów randkowych korzystają osoby wielkomiejskie i mieszkańcy małych miasteczek, ale wcale nie wydaje się, by osoby z mniejszych miejscowości narzekały na reprezentację. Internet zbudował dla nas globalną wioskę i w wiosce ej można szukać miłości.

Nie tylko single

Wciąż oczywiście większość osób, które odwiedzają portale randkowe, to klasyczne single. Są to osoby, które nie są i nie były w żadnych bardzo poważnych związkach. Tym niemniej, ich odsetek wyraźnie spada.

W ostatnim czasie randki online szturmują zwłaszcza wdowy i wdowcy, ponieważ wreszcie zrozumieliśmy jako społeczeństwo, że „póki śmierć nas nie rozłączy” to nie tylko pusty slogan. Mamy prawo do szczęścia, kiedy los nie będzie dla nas łaskawy. Wiek to tylko liczba.

Podobnie też jest chociażby z faktem posiadania dzieci. Samotne wychowywanie nawet kilkorga dzieci nie oznacza, że w naszym życiu zabraknie już miłości dla partnera czy partnerki. Wręcz przeciwnie. Pojawiają się nawet specjalne serwisy dla samotnych rodziców. Miłość jest dla wszystkich.